niedziela, 11 lipca 2010

Czekanie

Nikt z nas nie lubi czekać, od czekania jest chyba tylko gorszy ból zęba. Całe życie ktoś nam każe na coś czekać. Ale zamiast czekania może warto wziąć się w garść i zacząć coś działać. Tylko nie zawsze to takie proste. Ja czekam cały czas na to co się stanie, a kiedy próbuje wziąć sprawy w swoje ręce to przeważnie mi to nie wychodzi. Jakby cały czas ktoś mi rzucał kłody pod nogi i może to właśnie dlatego w tak wielu ważnych sprawach się poddałem. Może to i złe, ale ja niem mam już siły czekać, a jeśli na coś nie mogę się doczekać zajmuje się czymś innym. Po czym znów mi się nie udaje i wracam do punktu wyjścia, czyli do beznadziejnego położenia w jakim tkwię. Czy jest na to jakaś rada??? Próbowałem wielu rzeczy w moim życiu, nie należę do tych co łatwo się poddają, a jednak często odchodzę przegrany. Po to by znów zacząć od nowa i znów znaleźć się w punkcie wyjścia. Takie błędne koło z którego nie mogę się uwolnić, czuję się jak więzień który czeka na swoją egzekucję. Ale w czekaniu jest tez coś co nas może napawać optymizmem, nadzieja. tylko co jeśli i ona nam się wyczerpie??? Jeśli przestaniemy wierzyć w to, że kiedyś może być lepiej w to, że kiedyś obudzimy się rano z myślą, że już na nic nie musimy czekać??? A może to właśnie ta nadzieja jest naszą zgubą. Może to przez nią są chwile rozczarowania??? Może czasem trzeba by popatrzeć na to wszystko realistycznie??? Tylko na co wtedy nam zostanie czekać???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz